Archive for kwietnia 2013

Czy marihuana uzależnia?

 

Marihuana a powszechna opinia

W internecie, jak i wśród znajomych możemy się spotkać z dość popularną opinią na temat uzależnienia od "trawki". Owi ludzie sądzą, że marihuana nie uzależnia fizycznie. Według nich jedynie uzależnić możemy się od niej psychicznie oraz rzekomo nasz organizm nie domaga się kolejnej dawki "ganji".

Sympatycy tej używki twierdzą również, że oprócz przyjemnej formy odstresowania i relaksacji paląc ją, marihuana wręcz nie szkodzi, a wpływa korzystnie na nasz organizm i co za tym idzie jest zdrowa.
 
Czy aby na pewno taka jest prawda?  

Skutki palenia oraz mit dotyczący uzależnienia

Jeśli w pobliżu Ciebie, znajdują się osoby, które wiesz że palą marihuanę dosyć często, zapytaj się ich czy potrafią wytrzymać bez palenia min. 2 tyg.; poproś ich o szczerą odpowiedź. Najprawdopodobniej zapytana przez Ciebie osoba powie Tobie, że "jasne że tak, ale po co, w każdej chwili mogę przestać ale teraz mi się nie chce", bądź najzwyczajniej w świecie wyjawi Ci prawdę czyli powie "Nie, nie wytrzymam, jestem uzależniony". Weź to na zdrowy rozsądek i zastanów się, czy warto palić i być na uwięzi czegoś, co tylko pozornie daje Tobie szczęście na krótki czas, potem efekt przestaje działać.

 Skutki palenia

Osoby po dłuższym czasie spożywania tego narkotyku twierdzą iż rzeczywistość jest po prostu nudna i wolą przenosić się tam, gdzie pozornie "jest lepiej". To tylko złudzenie.

Naukowo potwierdzone jest także, że 90% osób, które zaczęło regularnie palić marihuanę przed 15 rokiem życia, w przyszłości zapada na choroby depresyjne.

Marihuana także obniża potencję, iloraz inteligencji oraz powoduje, że człowiek staje się bardziej leniwy.

Uzależnienie

 Mitem jest twierdzenie, że trawka nie uzależnia fizycznie. THC w czystej postaci posiada bowiem niewielkie właściwości, które uzależniają organizm od tej substancji.

Groźniejsze jest natomiast uzależnienie psychiczne. Fizyczne uzależnienie dosyć łatwo jest wyleczyć poprzez odstawienie używki i detoks. Marihuana jednak w psychice człowieka (a tym bardziej młodego, który jest podatny na tego typu rzeczy) powoduje chęć sięgnięcia kolejny raz. Kiedy człowiek próbuje ją odstawić następuje trzęsienie się rąk, drażliwość oraz nawet możliwość popadnięcia w depresję. Takiego człowieka bardzo łatwo jest złamać. W tym przypadku potrzebna jest już długotrwała terapia odwykowa oraz konsultacja z psychologiem.

Jeśli już lubisz sobie od czasu do czasu zapalić to...

Jako młodego człowieka, rozumiem Ciebie. Na pewno na imprezy, które chodzisz aby się odstresować i dobrze wybawić, oprócz alkoholu spotykasz również marihuanę. Co wtedy? Cóż, polecam Tobie trzymać się od niej z daleka i nie ulegać wpływowi rówieśników, ale jeśli już zamierzasz po nią sięgnąć, to dowiedz się z jakiego jest źródła. Jeśli używka została zakupiona od zakapturzonego kolegę kolegi w bramie, bądź przekazywana z rąk do rąk to pod żadnym pozorem jej nie bierz. Taka jej forma posiada setki dodatków i nie jest to prawdziwa marihuana. Jest tam trochę amfetaminy oraz wiele innych chemicznych dodatków. Produkt taki jej spryskiwany całą tablicą Mendelejewa po to, aby jeszcze bardziej Ciebie uzależnić i skłonić do kolejnych zakupów.

Jeśli już lubisz sobie od czasu do czasu zapalić to pal tylko i wyłącznie trawkę z naturalnej hodowli. Nie to że zachęcam Ciebie do łamania prawa, ale to jest tak zwane "mniejsze zło" dla Ciebie i Twojego organizmu.

Czy warto w to wchodzić?

Zdecydowanie odradzam spożywania wszelkich narkotyków. Pamiętaj że w wielu przypadkach ludzie, którzy zaczynali od marihuany, kończyli na heroinie. Inaczej mówiąc, podpisywali sobie wyrok śmierci, dobrowolnie.

Osobiście wiem, jaki wpływ może wywołać marihuana na człowieka, ponieważ widzę to po niektórych bliskich mi dawniej ludziach. Jeśli masz znajomych, którzy lubią sobie spędzać weekendy i przerwy w szkole paląc jointy to próbuj ich uratować, jeśli nie przemówisz im do rozsądku to uciekaj od nich jak najdalej abyś Ty również nie został w to wplątany.

Jeśli masz wybór - nie bierz!

Zachęcam do dyskusji . Miałeś styczność z marihuaną, a może sam wyszedłeś z tego nałogu i chciałbyś uratować innych? Skomentuj!

   

25 kwietnia 2013
Posted by Unknown

"Mamo chcę na Woodstock!"

Czyli jak dojść do porozumienia z rodzicami w sprawie samotnego wyjazdu?

Jeśli jesteś nastolatkiem, który lubi wspólne wyjazdy ze znajomi: na biwak, w góry czy zimą na narty to zapewne zdarzyło się Tobie zapytać o pozwolenie rodziców. No bo w końcu sprawują oni nad nami opiekę do 18 roku życia oraz póki jesteśmy na ich "garnuszku" nie mamy nic do gadania.

Większość nastolatków podchodzi do tego zbyt pochopnie. Po usłyszeniu propozycji wspólnego wyjazdu od znajomych od razu biegną do rodziców i składają im swoje zachcianki w niezbyt przyjemnej dla rodzica formie:
-"Mamo, mamo, Anka jedzie na Woodstock chce jechać z nią!"
-"Nie możesz."
-"Mamo, ale jej rodzice pozwalają! Nie bądź taka! No weźźźźźźź."
-"Powiedziałem już Tobie że nie możesz, to zbyt niebezpiecznie, wiesz ile tam złego się Tobie może stać i co mówią o tym festiwalu w telewizji? Nie możesz i koniec! Nie ma więcej gadania na ten temat."
-"No proszęęęęę."
-"Nie."
-"Nienawidzę Cię!" <i słychać tylko trzask drzwi w pokoju>.

A teraz postaw siebie w roli rodzica, zajętego zwykłą czynnością domową, np. zmywaniem naczyń bądź bardziej relaksującym oglądaniem telewizji. Dziecko przerywa Tobie nagle wykonywane przez Ciebie zajęcie no i zawraca Tobie dupę; nie masz nawet czasu przemyślenia sobie całej sprawy no i opierasz się tylko szybko na swoich przekonaniach i opinii na temat ów wyjazdu, aby szybko dziecko dało Ci spokój i żebyś mógł powrócić do domowych obowiązków.

To jak mam poprosić rodzica o zgodę na wyjazd, aby się zgodził?

1. Ochłoń i zastanów się

Weź pod lupę każdy szczegół wyjazdu i przeanalizuj czy rzeczywiście jest on warty zachodu, pieniędzy i czasu. Być może mógłbyś podjąć nietrafną decyzję pod wpływem emocji i znajomych. Może jest też rzecz, którą zamiast tego wolałbyś zrobić, albo marzenie, które chcesz zrealizować?

2.Zbierz informację

Zbierz informację na temat wyjazdu, potrzebne one Tobie będą do przedstawienia sensownej propozycji rodzicom.
  • Gdzie jedziesz i jak tam się dostaniesz? (pociągiem, samochodem kolegi, autobusem)
  • Z kim jedziesz? Najlepiej żeby byli to znajomi, których Twoi rodzice znają. Ułatwi to ich decyzję o Twoim wyjeździe, jeśli będą wiedzieli, że można polegać na Twoich znajomych to na pewno Ci zaufają. 
  • Ile będzie kosztować wyjazd? (łącznie z biletami, noclegiem i przyjemnościami)
  • Gdzie będziesz spał? To bardzo ważny punkt, może on zaważyć o losach Twojego wyjazdu. Jeśli jest to np. pole namiotowe to znajdź od razu konkrety - czyli numer do właściciela pola, ile będzie kosztować i gdzie się dokładnie znajduję w danym mieście. Z doświadczenia wiem, że rodzie są bardziej otwarci na schroniska, hostele i hotele niż namioty.
  • Na jak długo? Proponuję maksymalnie tygodniowy wyjazd. Dłuższy pobyt to więcej stresu rodziców, choć to już zależy kto jakich ma. Inni pozwolą na 3 dni, a drudzy na 3 tygodnie.

     3.  Zaplanuj co powiesz rodzicom

    W tej sprawie nie ma nic gorszego niż zbyt chaotyczne przedstawienie decyzji. Po zebraniu powyższych dokładnych informacji ułóż je w kupę, tak, żeby po ich przedstawieniu wszystko miało sens. Przygotuj się jeszcze na pytanie rodziców "A co będziesz tam robił?". Wiedz, że rodzice się o Ciebie bardzo martwią i oczekują takiej informacji; sami kiedyś byli nastolatkami i wiedzą że to w tych latach życia "głupawka" jest na porządku dziennym :).

    4. Znajdź odpowiedni moment 

    Pamiętaj, nie możesz im wtedy przerwać obowiązku. Ty najlepiej wiesz, kiedy Twój rodzic jest wolny. Prawdopodobnie jest to wieczór i wtedy możesz "zaatakować". Pamiętaj, podejdź do tego ze spokojem i nastaw się tak, jakby zgoda była tylko kolejną radą, którą czerpiesz od rodziców.

    5. Przedstaw propozycję

    Zrób te ze spokojem, i mów tak jakbyś w 100% wiedział na czym stoisz(zakładam że tak jest). Podaj wszelkie korzyści, które wpłyną na Ciebie podczas tego wyjazdu(np. usamodzielnienie się, nabycie nowych znajomości, odkrycie i zwiedzenie czegoś, spędzenie miło chwil, nie marnowanie wakacji). Twoi rodzice muszą widzieć, że Twoja decyzja jest przemyślana i nie podejmujesz tego pochopnie. Rodzice muszą Ci ufać i wiedzieć że jesteś odpowiedzialny. Inaczej nie zaakceptują Twojej chęci wyjazdu bez opieki. Przedstaw im zebrane wcześniej informację, to pomoże im podjąć słuszną decyzję.

    6. Uszanuj zdanie rodziców   

    Jeśli zaakceptowali Twój plan wyjazdu to super! Jeśli nie - musisz zaakceptować ich decyzję. Musisz wiedzieć, że rodzic jest za Ciebie odpowiedzialny i jeśli się Tobie coś stanie, odpowiada za Ciebie, po za tym jesteś jego skarbem o który bardzo się martwi. Kiedy zrozumiesz ich decyzję i nie rzucisz się im do pysków, tylko przyjmiesz sprawę ze spokojem, to istnieje duża szansa, że rodzice przemyślą Twoje marzenia jeszcze raz i wyrażą zgodę na wyjazd :) 

    Pamiętaj, rodzina jest najważniejsza i musisz zawsze szanować ich decyzję. Wszystko co robią, robią dla Twojego dobra.

    Zapraszam do komentowania.  Napisz nam swoje doświadczenia związane z dalszym wyjazdem bez opieki rodziców! Może masz coś ciekawego do dodania?
19 kwietnia 2013
Posted by Unknown

Jak uniknąć kłótni?

Kto lubi kłótnie? Z pewnością nikt. Pamiętaj, że jedyny sposób, aby zwyciężyć w kłótni to unikać jej. Ale co zrobić, kiedy kłótnia jest nieunikniona, kiedy wiesz, że Twój rozmówca zawzięcie do niej dąży i nie da za wygraną? Subiektywnie uważam, że parę poniższych rad, z pewnością przydadzą Ci się w życiu nie raz, nie dwa i nie sto, także polecam zapoznać się z nimi i chociaż spróbować zastosować je w praktyce...być może Twoje życie stanie się lepsze, a i relację z innymi ludźmi będą stały na o wiele wyższym poziomie, będziesz przykładem i wzorcem do naśladowania. Traktuj to jak swój rozwój osobisty, rozwój swojego własnego ja, swojej osoby.

Zwyciężyć to uniknąć kłótni

1.Szanuj każde poglądy swojego rozmówcy i nigdy nie mów: "Nie masz racji"

 Automatycznie, kiedy ktoś się z Tobą nie zgadza jest inny niż Ty, powstaje konflikt, konflikt dwóch osób. Jeśli nie zgadzasz się definitywnie ze swoim rozmówcą, postaraj się tego nie okazywać, bo w tej chwili Twoje zdanie może obchodzić go najmniej, najbardziej się liczy jego racja i pokazanie swojej wyższości nad Tobą. Daj mu szansę, co Tobie zależy, nie bądź dumny i słuchaj tego co Twój rozmówca bardzo uważnie!

2. Jeśli nie masz w czymś racji, bądź gdy nie jesteś czegoś pewien, natychmiast przyznaj się do tego!

Nie ma nic gorszego niż pogrążanie się wśród innych osób. Aby tego uniknąć, lepiej byłoby dla Ciebie, gdy następnym razem, kiedy będziesz chciał określić swoje zdanie na jakiś temat, poważnie się zastanowił czy masz argumenty i odpowiednią wiedzę do takich twierdzeń. Przecież nie chcesz zrobić z siebie głupka nie? Po za tym przyznaj się, nie drąż tematu i mów prawdę, pozbędziesz się dodatkowych powodów do kłótni.

3. Okaż przyjaźń

Zaznacz, że nie dyskutujesz/rozmawiasz po to, aby się kłócić.Udowodnij to uśmiechem i pozytywnym nastawieniem do osoby. Nie przymilaj się, po prostu bądź przyjazny i zawsze próbuj załagodzić sytuację.

4. Zrób tak, aby rozmówca zawsze się z Tobą zgadzał!

Zgoda i wzajemne porozumienie budują relację. Kiedy prowadzisz rozmowę w takim kierunku, aby rozmówca mówił "tak" i zgadzał się z Tobą jak najczęściej, to "punkty zaufania" rosną. Kiedy wyćwiczysz sobie umiejętność takiego sposobu prowadzenia rozmowy, to wyjście z każdej kłótni nie będą dla Ciebie problemem

5. Pozwól mu się wygadać

Niech sobie gada, ględzi i mówi swoje rację...przecież rozmówca i tak ma rację a Ty jeszcze musisz o tym wiedzieć, tylko nie reaguj na to, bo stworzysz kolejne powody do kłótni. Przytakuj i słuchaj (chociaż trochę, możesz udawać pełną uwagę :) ) aby potem...

6. ...dać rozmówcy myśleć, że Twoja idea wyszła od niego

Kiedy Ty po poprzednim zabiegu, coś stwierdzisz....wyrazisz swój pogląd, lub propozycję, kłótliwy osobnik będzie myślał, że jest to jego pomysł, co za tym idzie, bardziej się będzie mógł do niego przekonać

I najważniejsze, podczas każdej rozmowy...

Próbuj  przyjmować punkt widzenia drugiej osoby

Kiedy zaczniesz się stawiać w sytuacji osób, z którymi rozmawiasz, dyskutujesz czy argumentujesz będzie łatwiej zrozumieć Ci ich punkt patrzenia na dane sprawy. Zagłębianie się tylko w swoje "chcemisię" i brak otwartości na pomysły innych to istne zachęcenie do kłótni.

P.S. Rady po części zaczerpnięte z jakże wspaniałej książki Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi, którą serdecznie wszystkim polecam. Absolutna podstawa, dla KAŻDEGO zainteresowanego choć trochę rozwojem osobistym i polepszeniem komfortu swojego życia!
11 kwietnia 2013
Posted by Unknown

Dlaczego warto schodzić z utartych ścieżek?

Ukończenie szkoły, pójście do dobrej pracy, w ciągu roku tygodniowe wczasy w Egipcie, rodzina...tak robią większość, większość dąży do tzw. "strefy komfortu" i przeżycia życia jak najbardziej bezpiecznie i stabilnie. Skoro wiadomo, że umrzesz na 100%, to żyj też na 100%, nie daj się wciągnąć w rutynę i życie tak jak widzą to inni ludzie!

Strefa komfortu

Strefa komfortu, to dążenie do życia nudnego, nierozwijającego i pozornie tylko szczęśliwego. Chcesz żeby Twoje życie było takie jak większości?

Jacek, lat 15, chłopak żyjący marzeniami, chciałby objechać cały świat i być w życiu szczęśliwym podejmując kolejne, nowe wyzwania, nie lubi przemówień publicznych, ale chce pokonywać własne słabości i stale ćwiczy. Chwali się swoimi marzeniami, ale powoli zaczyna się zniechęcaj słysząc od znajomych i rodziny, że "za dużo marzy" i żeby zszedł na ziemie i zajął się nauką, aby dostać się na dobre studia i mieć dobrze płatną pracę, bo "tylko pieniądz w życiu się liczy" jak to mówi jego ojciec.

Jacek, lat 18, od kiedy wstąpił do liceum, już tyle nie marzy. Poznał, jak mu się wydaję bardzo ciekawych ludzi, przebojowych, światowych, chodzących co weekend na imprezy. Chcąc zaznać takiego życia wdrążył się w takie towarzystwo. Po za nauką na dobre studia i weekendowymi imprezami nie wybiegał za bardzo w przyszłość i nie myślał co będzie dalej...jakoś jego wyzwania, cele i marzenia też zeszły trochę na drugi plan.

Jacek, lat 26, skończył studia, został managerem młodej, rozwijającej się firmy. Przez pracę ciągle zestresowany, mający za dużo na głowie, o podróżach i marzeniach już nawet nie myśli, bo nie ma czasu. Po paru latach awansuje, stając się coraz lepiej opłacanym pracownikiem, nie widzi już dla siebie innego życia, dał się złapać w jego sidła.

Jacek, lat 40, Jacek jest już ojcem, ma rodzinę od 10 lat, rodzina daje mu szczęście. Wieczory spędza w większości przed telewizorem, trenując mięsień piwny, co widać bo jego stale zwiększających się rozmiarach. Uważa, że jest już za stary na wszystko i w życiu została mu tylko rodzina i praca.

Jacek, lat 65, nie dożył emerytury. Czy jego 15 letni odpowiednik byłby zadowolony, gdyby wiedział jakie życie przeżyje?

Graj niebezpiecznie i nie poddawaj się

Masz słabości? To dobrze, każdy człowiek je ma, ale nie każdy stara się im przeciwstawić. Czy wiesz, że Thomas Edison, zanim udała mu się pierwsza żarówka, nie udało mu się ponad 1000 innych?

Nigdy się nie zniechęcam, ponieważ każde odrzucenie niewłaściwej próby stanowi kolejny krok naprzód.

Thomas Edison


Zobacz na Jurka Owsiaka, pełen energii człowiek, asertywny i realizujący tyle dobrego. Myślisz, że dojście do takiego poziomu to była prosta droga? Nie! Wiele osób się z niego śmiało, Jurek w latach 90 jąkał się, ale czy się poddał?

Czy grając w życie bezpiecznie przeżyjesz je tak, jakbyś tego chciał? Czy "strefa komfortu" to ta strefa, gdzie chciałbyś spędzić całe swoje życie nie czerpiąc z niego tego co najlepsze?

Dzisiejszy post jest bardziej refleksyjny, zastanów się gdzie teraz jesteś, o czym marzysz i gdzie chciałbyś być. Czy podążasz w dobrym kierunku?

Na pytanie zawarte w tytule posta, musisz odpowiedzieć sobie sam. Odpowiedzi musisz szukać w swoim sercu i rozumie, nigdzie indziej nie dostaniesz prawdziwej i szczerej odpowiedzi, jak właśnie tam.
06 kwietnia 2013
Posted by Unknown

Jak wyznaczać i realizować postawione sobie cele i marzenia?

Okres wielkanocny(a może ze względu na śnieg w tym roku bożonarodzeniowy?) został oficjalnie zakończony. Święta to najlepszy czas na przemyślenia, pobycie z rodziną i zastanowienia się: co dalej ze mną i z moją przyszłością, w jakim miejscu stoję. Jeśli miałeś taki moment to świetnie, jeśli nie, to nic nie szkodzi, bo teraz czas na działanie!


Określ swoje cele

Koniec z marzeniami - czas żebyś określił swoje najbliższe cele i zaczął je realizować!

Chciałbyś jechać do Egiptu na wakacje? A może chcesz do 1 lipca zrzucić 5 kg lub nauczyć się kolejnego języka? To dobry czas na działanie. Nie możesz ciągle trwać i marzyć. Tak niczego nie osiągniesz. Każdy człowiek, który osiągnął sukces nie dostał tego z nieba, ani nie spadło mu to z drzewa. Taki człowiek ciężko pracował, aby dojść do takiego poziomu na jakim znajduje się teraz. Ty też możesz osiągnąć sukces, wystarczy że wysłuchasz paru moich rad i zaczniesz je stosować.

Zabijemy lenistwo razem!

1. Załóż organizer

Kup, lub znajdź w domu zeszyt A5 następny dzień codziennie! Określ dokładnie ramy czasowe zajęcia, które zamierzasz wykonywać, to zwiększy prawdopodobieństwo, że nie dasz się lenistwu. Sam stosuję taki organizer od początku lutego i w moim działaniu widać poprawę, wykonuje więcej, a kiedy na koniec dnia zobaczę to, co dzisiaj wykonałem, czuje się spełniony.



Taki organizer może przydać się Tobie także do zapisywanie zbłąkanych myśli. Kiedy np. uczysz się i akurat wtedy przypomnisz sobie, że musisz sprawdzić coś od Jacka na facebooku to zapisujesz sobie, że musisz to zrobić w organizerze i myśl ta już nie błąka Ci się po głowie.

2. Postaw sobie świadomy cel i ustal nagrodę po jego wykonaniu

 Stawiając cel, miej na uwadze to, że dajesz słowo samemu sobie, że go wykonasz. Musisz mieć na uwadze jego wagę oraz z jakimi wyrzeczeniami liczy się jego wykonanie. Kiedy chcesz schudnąć - nie jesz słodyczy, kiedy przygotowujesz się do maraton - biegasz i jesteś systematyczny w ćwiczeniach, nie opuszczasz treningów.

Dobrym sposobem jest ustalenie sobie nagród za wypełnianie wyznaczonych celów, czyli np. do tygodniu ciężkich ćwiczeń może to być w niedzielę długa kąpiel w wannie, a po wykonaniu głównego celu czyli przebiegnęciu maratonu, tydzień odpoczynku, sesja w SPA + jakaś gruba impreza. Wszystko zależy od Ciebie.

3. Planuj długoterminowo

Dojście do upragnionego przez Ciebie poziomu wymaga czasu, nie jest proces krótkotrwały, a długi i żmudny rejs, który prowadzi Ciebie tylko na rajską wyspę sukcesu. Aby tam dopłynąć dobrze jest planować długoterminowo, rozrysować sobie plan działania uwzględniając każdy dzień na np. najbliższe 12 tyg. (w zależności od celu) i jego uczciwe realizowanie. Planowanie długoterminowe na pewno przyczynie się do  wykonywanych przez Ciebie czynności tak, że zaczniesz bardziej się w nie angażować i dostrzegać wagę każdego dnia.

4. Notuj postępy

Notuj postępy! Musisz je widzieć, musisz mieć z nich radość, a jeśli ich nie ma, ewentualnie zmienić swój plan działania.

A co z marzeniami?

Każdy człowiek ma marzenia. Głupie - począwszy od np. wykąpania się na golasa w jeziorze kończąc na ambitniejszych takich jak np. nauczenie się języka obcego, wejście na swój upragniony górski szczyt lub pojechanie do Indii. Nie traktuj marzeń jako marzeń, tylko jako cele i projekty, które realizujesz. To bardzo ważne, same marzenia nic Tobie nie dają, musisz dążyć do ich realizacji. Kiedy marzysz o nauczeniu się języka hiszpańskiego, znajdź szybko jakiś internetowy kurs, rozpisz sobie plan działania i ucz się systematycznie; kiedy marzysz o wyjechaniu na 2 miesiące do Indii, zaplanuj sobie kiedy chcesz tam wyjechać np. za 2 lata, poświęć następne, lub te wakacje na zarobek, a za 2 lata będziesz mógł te marzenie spełnić. Widzisz na czym to polega? Nic nie jest przypadkowe i dane Tobie nie wiadomo skąd. Sam musisz zaopiekować się swoimi marzeniami, jeśli czegoś naprawdę pragniesz, potrafisz też to spełnić.




Nawet jeśli nie słuchasz na co dzień rapu tak jak ja, to polecam posłuchać Tobie tego utworu. Daje niezłego kopa i motywuje do działania, a przede wszystkim ma super tekst!
02 kwietnia 2013
Posted by Unknown

A tyle osób mnie już odwiedziło

Aktualne wyzwania

-Hablar en español,
-Harmonica 30 days challange,
-Maroko,
-Kalistenika 6x w tyg.

Like it!

Popularne Posty

Obsługiwane przez usługę Blogger.

- Copyright © Sięgaj wyżej -Metrominimalist- Powered by Blogger - Designed by Johanes Djogan -